Dziś chciałbym podzielić się z Wami moimi osobistymi doświadczeniami z korzystania z NordVPN na urządzeniach z systemami operacyjnymi Windows, MacOS i iOS przez ostatni rok.
Jak zapewne wiecie NordVPN to jedno z najpopularniejszych rozwiązań VPN na rynku, i muszę przyznać, że spełnił moje oczekiwania prawie we wszystkich aspektach. Nie było to dla mnie zaskoczeniem, ponieważ nie jest to pierwszy raz kiedy zdecydowałem się na wykupienie usług u tego dostawcy. Zdecydowanie jest to jednak pierwszy raz, kiedy zdecydowałem się postawić na sieć, w momencie kiedy ta prowadzi tak szerokozakrojone kampanie marketingowe, że przysłowiowo wyskakuje z lodówki. Czy inwestycja w marketing u dostawcy NordVPN jest przesadzona i negatywnie odbija się na jakości świadczonych usług w stosunku do ich ceny?
Zapraszam Was do przeczytania moich spostrzeżeń dotyczących prędkości, poziomu zabezpieczeń oraz wydajności NordVPN oraz ogólnego wrażenia z jakim pozostałem po rocznym korzystaniu z tej sieci prywatnej.
Ogólna ocena - bardzo dobry VPN
Na początek, warto zaznaczyć, że ogólnie oceniam NordVPN bardzo pozytywnie. To narzędzie sprawdziło się doskonale w codziennym użytkowaniu oraz w innych czynnościach, takich jak zmiana adresu IP w celu odblokowania treści dostępnych w różnych regionach serwisów streamingowych, w tym w serwisie Netflix którego zabezpieczenia coraz trudniej jest przełamać. Przyznać trzeba, że NordVPN oferuje szeroki wybór serwerów zlokalizowanych w różnych częściach świata, co umożliwia łatwą zmianę lokalizacji i dostęp do ulubionych treści, niezależnie czy mówimy o rozrywce czy pracy zdalnej.
Prędkość połączenia - Bardzo dobra, z sporadycznymi spowolnieniami
Ważnym aspektem przy ocenie VPN jest prędkość połączenia. W przypadku NordVPN, mogę śmiało powiedzieć, że byłem mile zaskoczony. Prędkość jest zazwyczaj bardzo dobra, co pozwala na płynne przeglądanie stron internetowych, streamowanie filmów a nawet granie online. Oczywiście, zdarzają się sporadyczne spowolnienia, ale nie są one na tyle uciążliwe, aby uniemożliwić pracę czy rozrywkę. Warto dodać, że wybór odpowiedniego serwera może znacząco wpłynąć na jakość połączenia, więc warto eksperymentować, by znaleźć ten najbardziej odpowiedni.
Poziom zabezpieczeń - Najwyższy
Bezpieczeństwo to kluczowy element każdej VPN. NordVPN dba o to, by nasze dane były w pełni zabezpieczone. Wykorzystuje protokół OpenVPN, który jest uważany za jeden z najbezpieczniejszych, posiada też autorski protokół NordLynx a także oferuje funkcję Double VPN, która dodatkowo zwiększa poziom ochrony. Warto podkreślić, że NordVPN nie przechowuje logów użytkowników, co dodatkowo zwiększa naszą prywatność. W ciągu roku korzystania z tego VPN, nie miałem żadnych przesłanek by podejrzewać problemy związane z bezpieczeństwem moich danych.
Aplikacja mobilna - Bardzo dobra, przejrzysta i intuicyjna
NordVPN dostarcza również aplikację mobilną, która jest doskonale przemyślana, przejrzysta i intuicyjna w obsłudze. Dzięki niej można w łatwy sposób włączyć lub wyłączyć VPN na urządzeniach z systemem iOS, jakie posiadam. Aplikacja oferuje również możliwość wyboru serwera z poziomu smartfonu lub tabletu, co jest niezwykle wygodne, zwłaszcza w podróży. Wiem, że aplikacja na Androida nie odbiega poziomem od tej na iOS, jednak ja sam podczas minionego roku nie korzystałem z urządzeń z Androidem.
Aplikacja na komputer - Interfejs na MacOS i Windows
Omówmy teraz różnice w interfejsie aplikacji NordVPN na systemach MacOS i Windows. Bardzo istotnym jest, że obie wersje aplikacji oferują tę samą funkcjonalność. Oba systemy operacyjne gwarantują bezpieczeństwo i niezawodność VPN, co jest najważniejsze. Ostatecznie wybór między nimi sprowadza się do preferencji osobistych oraz posiadanego urządzenia.
NordVPN na MacOS:
Aplikacja na MacOS zachowuje charakterystyczny minimalizm i prostotę, co pasuje do ogólnego designu tego systemu operacyjnego. Interfejs jest intuicyjny, a główne funkcje są łatwo dostępne. Po uruchomieniu aplikacji na MacOS, widzimy listę dostępnych serwerów z krajami i miastami, a także specjalne serwery do celów takich jak streaming czy bezpieczne P2P. Pojedynczym kliknięciem można połączyć się z wybranym serwerem, co sprawia, że obsługa jest bardzo prosta.
NordVPN na Windows:
Interfejs aplikacji w systemie Windows jest z kolei nieco bardziej rozbudowany i może wydawać się bardziej techniczny w porównaniu do wersji na MacOS. Jednak to zdecydowanie zaleta dla użytkowników, którzy lubią mieć więcej opcji i kontroli nad ustawieniami. Aplikacja na Windows oferuje bardziej szczegółowe informacje na temat każdego serwera, takie jak obciążenie czy odległość. Ponadto, istnieje możliwość konfiguracji bardziej zaawansowanych opcji, co jest przydatne dla bardziej zaawansowanych użytkowników.
Co nie podobało mi się w NordVPN?
Z tytułu posta wiesz już, że nie zdecydowałem się na przedłużenie subskrypcji u NordVPN. Dlaczego w tym roku zdecydowałem się na innego dostawcę, skoro w najważniejszych kwestiach NordVPN mnie nie zawiódł?
Konieczność ponownego logowania w systemie Windows
Aplikacja na systemie Windows regularnie, co około 2 tygodnie, wymuszała na mnie ponowne zalogowanie się przez stronę internetową NordVPN. To zjawisko może być wynikiem dodatkowych zabezpieczeń ze strony dostawcy, jednak nigdy wcześniej, korzystając z usług innych firm nie miałem do czynienia z podobnym problemem. Mimo że samo logowanie zajmuje zaledwie minutę, to jednak bywało irytujące. Co ciekawe, problem pojawiał się jedynie podczas korzystania z komputera z Windowsem.
Blokowanie całego ruchu internetowego z poziomu aplikacji, bez notyfikacji
W ciągu ostatniego roku korzystania z NordVPN trzy razy aplikacja zablokowała mi cały dostęp do internetu, bez żadnej wyraźnej notyfikacji, że problemy z internetem są skutkiem blokady zastosowanej przez VPN. Sam musiałem wydedukować, że to właśnie NordVPN blokował cały ruch sieciowy. Co więcej, po wyłączeniu połączenia z serwerem VPN, problem z dostępem do internetu nadal istniał, co zmusiło mnie do odinstalowania i ponownej instalacji aplikacji, by przywrócić normalną funkcjonalność. Czy to był błąd aplikacji czy też słabo wyjaśniony zabieg zabezpieczający ze strony NordVPN? Trudno powiedzieć.
Intensyfikacja działań marketingowych i rosnąca cena usługi
Jak już wspomniałem, od paru lat NordVPN prowadzi szeroko zakrojoną kampanię reklamową, która wylewa się zewsząd – jest reklamowany przez prawie wszystkich influencerów na youtubie i instagramie, wydali nawet pieniądze na reklamy w TV. Przyczyniło się to na pewno do wzrostu ogólnej świadomości na temat istnienia czegoś takiego jak sieć VPN. Zwiększenie nakładów na marketing i związany z nim wzrost cen usługi nie jest jednak tym, czego jako klient oczekuję, jeśli mam wydać więcej na subskrypcję VPN. Moim priorytetem byłoby raczej inwestowanie w rozbudowę sieci serwerów oraz inne środki, które podniosłyby ogólną jakość usługi, przekształcając ją z poziomu „bardzo dobrego” na „wyjątkowy,” na przykład, jak ma to miejsce w przypadku ExpressVPN. W przypadku tego dostawcy wyższa cena wynika z faktycznej doskonałości usługi, a nie z intensywnego marketingu. Dla mnie, jako konsumenta, najważniejsze jest uzyskanie najwyższego poziomu jakości i wydajności względem optymalnej ceny.
Podsumowanie
Zdecydowanie doceniam wiele zalet NordVPN, jednak zauważyłem też pewne irytujące kwestie.
Dlatego w tym roku (nie kalendarzowym, tylko tym wyznaczonym przez koniec mojej aktualnej subskrypcji) postanowiłem dać sobie odrobinę odpoczynku od Norda i dać szansę innej sieci VPN.
Podobnie jak w przypadku NordVPN, sieć którą będę teraz testować jest mi znana. Tym razem zamierzam używać jej długoterminowo, ponieważ wcześniej miałem okazję przyjrzeć się jej jedynie podczas 30-dniowego okresu próbnego.
Po roku wrócę z podsumowaniem, w którym ocenię, czy kolejna sieć VPN spełniła moje oczekiwania, czy też przeciwnie. Jeśli okaże się, że jest wyjątkowo rozczarowująca, zrezygnuję z subskrypcji wcześniej i również dam Wam o tym znać.
Szczegóły na temat dostawcy mojej obecnej sieci ujawnię dopiero przy okazji kolejnego posta z tej serii, w którym podsumuję moje długoterminowe doświadczenie.